Ostatnio czuję się nieco pominięta prze moje dziecko. Nagle w centrum jego wszechświata znalazł się tata... I tak magiczne słowo MAMA, odeszło w siną dal.. Nie słyszałam go od paru dni... Zamiast tego Mały radośnie krzyczy TATA chwaląc się każdym, nawet najmniejszym, dokonaniem...
O mamie moje Szczęście przypomina sobie, gdy czas na sen. Tu, póki co, jestem niezastąpiona... Mały tuli się i zasypia... I chociaż wiem, że lepiej byłoby gdyby zasypiał na łóżku, ale nie potrafię (sobie) i jemu tego odmówić... Z resztą, pragnę pokazać dziecku, że może zawsze na mnie liczyć.. Tak po prostu....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
podziel się swoją opinią:)
Będzie mi bardzo miło:)