Uważam, że robienie noworocznych postanowień nie ma sensu. Szczególnie, że mają one więcej wspólnego z listą pobożnych życzeń, anieżeli z realnymi planami. Niemniej każdy chce być lepszy, a przełom roku sprawia, że mamy ochotę sobie obiecywać to i owo.
Ja postanowiłam, że biorę się za siebie.. Mały ma już ponad rok, czas zatem zadbać o formę, a ta po ciąży ma się gorzej niż przed. Wyobraźcie sobie, że w 9 miesiącu byłam o kg lżejsza niż teraz...
Przeszłam na dietę mż. Plan mam taki, żeby ograniczyć słodycze, pilnować regularnych posiłków i nieco ćwiczyć...
Zobaczymy ile z tego wyjdzie...
A Wy? Macie jakieś plany na ten rok?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
podziel się swoją opinią:)
Będzie mi bardzo miło:)