I to już nie jest to samo, bo:
- Święta to czas na który się czeka, a ja czekałam jedynie na chwile, gdy będę mogła wsiąść do samochodu i wrócić do domu
- brakuje mi tego rozgardiaszu, zapachu ciasta i malowanie pisanek
- Święta tracą na wartości. Osobiście bardziej przeżywam zawsze Wielkanoc, anie żeli Boże Narodzenie, tak bardziej duchowo...Tymczasem teraz jakoś to pogubiłam, zabrakło czasu, chęci i wiary...
Liczę na to, że niebawem stworzę Małemu magię świąt, zarówno tych bożonarodzeniowych, jak i wielkanocnych...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
podziel się swoją opinią:)
Będzie mi bardzo miło:)