czwartek, 13 marca 2014

tupot małych stóp, czyli goście w domu

Ostatnie dni to bardzo głośne dni... Ale od początku...

Dawno temu los obdarzył mnie przyjaciółką :) Nasza przyjaźń przeszła naprawdę wiele... Były kłótnie, powroty, rozczarowania, chwile wspólnych smutków i radości... Prócz przyjaźni łączy nas fakt, że nasze dzieci to w zasadzie rówieśnicy: różnica między nimi wynosi 3 miesiące, tak jak między nami przyjaciółkami...

W związku z wiosną, którą czuć mamy gości: moją przyjaciółkę i jej córeczkę... Dzięki temu mam okazję obserwować jak moje dziecko radzi sobie społecznie. I tak, wiem dzięki temu, że umie dzielić się jedzeniem, czasem nawet zabawkami... Jest typem obserwatora, który patrzy i chłonie, a później reaguje. Zauważam też, że są pewne zabawki, z którymi bardzo silnie się identyfikuje: samochód, serduszko, które świeci i fotelik do siedzenia.. te rzeczy są jego i basta.

Wspaniale jest patrzeć na dzieci, na ich uśmiech i ciekawość świata.. Szkoda tylko, że nie tylko śmiech jest zaraźliwy, płacz również... Ale dzielnie radzimy sobie:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

podziel się swoją opinią:)

Będzie mi bardzo miło:)