czwartek, 6 marca 2014

Zagubiona w swoim małym wielkim świecie

Wiecie, jakoś tak mi smutno dziś... Mam nieco sentymentalny dzień i tak mnie wzięło na przemyślenia rzeczy różnych...

I tak zdałam sobie sprawę, że moje życie zubożało społecznie..

Wszystko w moim świcie kręci się wokół dziecka i pracy...

W pracy jestem dwa dni, za mało, żeby się z kimś zaprzyjaźnić... Z małym głównie siedzę w domu, bo choroba goni chorobę (mówiłam, że znów chorujemy?).. A nawet przy ładniejszej pogodzie daleka jestem od zaprzyjaźniania się z mamami z mojego osiedla- jakoś tak nie mój typ ludzi.. Z resztą kilka razy obserwowałam jak niefajnie się zachowują wobec osób spoza swojej grupy i jak nie chcą dopuścić do siebie nikogo. Ot, panie stworzyły sobie kółeczko wzajemnej adoracji i tak sobie w tym trwają. Ja nie lubię takich akcji. Staram się mówić to, co myślę, ale tak żeby nikogo nie zranić.. Przyjaźnie zweryfikował los, ale nawet te które pozostały nie są tak intensywne jak wcześniej.

Rolę niemego słuchacza ma blog.. Czytuję sobie o życiu innych, piszę troszkę o swoim... Co prawda póki co szukam siebie w tym cyberświecie, ale przecież w nim dla każdego jest miejsce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

podziel się swoją opinią:)

Będzie mi bardzo miło:)