czwartek, 10 lipca 2014

pieluszkowy luz, czyli uczenie samodzielności part I

Czy u Was też tak gorąco? U nas jest ponad 30 stopni w cieniu i tylko czasem powieje delikatny wiatr.

Taka pogoda sprzyja odpieluszkowywaniu. A przynajmniej sprzyjałaby bardziej, gdyby Mały chciał sygnalizować swoje zamiary. Co prawda czasem mu się uda w porę uprzedzić o "E-E", niemniej skuteczność wynosi średnio 20% i sami przyznacie, że nie jest powalająca.


Jak zatem to u nas wygląda? Od paru dni Mały chodzi po mieszkaniu bez pieluszki. On chodzi, a ja obserwuję czy nie nadchodzi chęć zrobienia siku. Czasem wyczaję, że to już i biegniemy na nocnik, bijemy brawo, odnosimy siki do łazienki i spuszczamy wodę:)

Ale nie zawsze moje obserwacje są skuteczne i zdarzają się wypadki.... Na szczęście o ile z zasygnalizowaniem wcześniejszym są problemy, o tyle Mały zawsze przyjdzie się pochwalić, co już uczynił...

Oj to będzie ciężkie starcie, ale mam plan, aby w wakacje go tego wszystkiego nauczyć.

A Wam jak idzie walka z pieluszkami?

photo by World's Best Father, Dave Engledow

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

podziel się swoją opinią:)

Będzie mi bardzo miło:)