I tak jak sobie patrzę na mojego Synka jednocześnie głaszcząc trenującą w brzuchu jogę córkę i dochodzę do wniosku, że fajne jest to moje życie.
I choć nie jest łatwo, często sił brak a i nikt nie sypie płatków róż pod nogi, to i tak uważam, że nie ma co przesadnie narzekać. Naturalnie są pewne "kwestie" do poprawy, ale gdzie ich nie ma.
I tak nucę sobie pod nosem piosenkę Edyty Geppert...
I nawet człowieka, który nadzieję ma, jak ja, spotkałam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
podziel się swoją opinią:)
Będzie mi bardzo miło:)