Obawiałam się tego wyjazdu, bo jechaliśmy w nowe miejsce i dodatkowo pogoda nie poprawiała mojego samopoczucia.
Niemniej wyjazd zaliczam do udanych, mieliśmy szansę obydwoje w równym stopniu pobyć w trójkę. Ba, nawet więcej bo tak naprawdę to Szymek spędzał więcej czasu z tatą niż ze mną, tata był od aktywności, a mama od spokojnych zabaw.
Mały jest zakochany w morzu, do tego stopnia, że bardzo trudno było mu zrozumieć, że pogoda nie zawsze nastrajała do nadmorskich spacerów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
podziel się swoją opinią:)
Będzie mi bardzo miło:)