wtorek, 9 czerwca 2015

Puk, puk..

Mniej nas ostatnio na blogu, ale życie toczy się swoim rytmem...

Całe słoneczne dni spędzamy na dworze, a wieczory służą do wytchnienia i łapania sił na następny dzień.

Szymek wspaniale się rozwija, bardzo dużo mówi i jeszcze więcej rozumie. Generalnie cały czas ma dobry humor, choć zdarzają mu się sytuacje, w których czuć bunt dwulatka... Bardzo fajnie też tłumaczy sobie moją ciążę: wie, że w brzuszku mieszka dzidziuś i nie wolno po nim skakać (oj ciężkie i długie to były tłumaczenia), co więcej wie, że dzidziuś kopie:)

Nie dalej jak 4 dni temu zdarzyła się sytuacja, która mnie rozczuliła. Mały ma zwyczaj przytulać się do brzuszka, tak też uczynił po popołudniowej drzemce, udałam wówczas, że dzidzi go kopie i wtedy mój mały facet pocałował brzuszek:)

Pozdrawiamy:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

podziel się swoją opinią:)

Będzie mi bardzo miło:)