Ten miesiąc mija nam dosyć medycznie.
Ja biegam po dentystach, bo posypały mi się zęby.
Szymek z kolei ma czas kontroli.
I tak byliśmy już u dentysty: próchnica jest w zasadzie zahamowana. Piątki, które się wyrżnęły już po usunięciu są zdrowe, a na zębach dolnych jest tylko jedna nowa plamka, która została zalapisowana. Niestety dentysta zmartwił mnie w kwestii wyżynania się górnych ząbków. Szymek nie ma jedynek i dwójek na górze (jak to było tu), usłyszałam że może być tak że w związku z tym stałe pojawią się wcześniej, niemniej p. doktor stwierdził, że niewykluczone, że będzie inaczej, bo dziąsła zmieniają swoją strukturę w przypadku braku zębów- są twardsze i bardziej zwłókniałe i nowym zębom może być trudniej się przebić. Zobaczymy jak będzie.
Kontrola u okulisty z kolei nie poprawiła mojego humoru. Otóż wada wzroku mojego brzdąca nie zmieniła się, nadal jest to w okolicach +6 dioprii. Co więcej najpewniej nie zrezygnujemy z okularów do końca życia. Podpytałam się też jak to jest z wadami u rodzeństwa. Otóż, jest zwiększone prawdopodobieństwo i w związku z tym dobrze byłoby się pojawić na pierwszej wizycie u okulisty już ok 4 miesiąca życia.
Teraz jeszcze musimy się zapisać do laryngologa, żeby zobaczyć co się dzieje z trzecim migdałkiem u Szymka....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
podziel się swoją opinią:)
Będzie mi bardzo miło:)