Znacie te pytanie natury "Kiedy rodzisz?" Ja już je słyszę z każdej strony i mam ich dosyć.
Jeszcze chodzę z brzuszkiem, choć zaczynamy 38 tydzień i jest to czas, w którym na świat przyszedł Szymek. Skurcze przepowiadające mam już od prawie dwóch tygodni i jestem tym wszystkim już nieco (?) zmęczona. Ściągnęłam już do siebie mamę, aby mi pomogła, ale Ona chce mi pomagać we wszystkim, a ja chciałabym pewne czynności wykonywać sama...
Tym bardziej, że Szymek ma znów na mnie fazę, chyba czuje, że niebawem będzie miał konkurencję. Tak naprawdę nie mogę spokojnie nawet wyjść do toalety, mam być zawsze w zasięgu wzroku i słuchu... Babcia niby chce pomóc, ale to spotyka się z wielkim protestem ze strony Małoletniego...
A od poniedziałku będę mamą przedszkolaka... I nie wiem jak to będzie, boję się strasznie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
podziel się swoją opinią:)
Będzie mi bardzo miło:)