Jako dzieci bawiłyśmy się razem, bo nasi rodzice się widywali towarzysko. Jesteśmy z tego samego rocznika, mieszkałyśmy oddalone od siebie o dom.
W szkole pojawiła się rywalizacja. Ja lubiłam się uczyć, nie byłam zbyt lubiana, na wszystko musiałam ciężko pracować... Jej wszystko przychodziło jakby łatwiej, miała dobre wyniki w nauce, w sporcie i z każdym się dogadywała...
Po latach ta rywalizacja zmieniła się w przyjaźń, którą umacniało to, co powinno ją zniszczyć.
I nie wiem jak to się stało, ale mam poczucie, że jej już nie ma... Po 15 latach ta nić, która nas łączyła jakby się przetarła.
Ja już nie miałam siły za wszelką cenę walczyć o tę relację, a Ona chyba nie miała już chęci ją ciągnąć.. Nie wiem...
Po prawie 5 miesiącach spotkałyśmy się w święta, nie zdarzała nam się wcześniej taka przerwa. Niby wszystko było poprawnie, ale już nie tak... Zastanawiam się, czy jest jeszcze szansa, żeby tę relację naprawić, uzdrowić. W zasadzie mam problem, bo nie wiem skąd to się wzięło, gdzie był ten moment zapalny, który to zmienił.
Czuję się pusta bez niej, Tak po prostu.
źródło:http://facebog.deon.pl/czy-cenisz-przyjazn/ |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
podziel się swoją opinią:)
Będzie mi bardzo miło:)