jakoś tak nie po drodze ostatnio mi do blogowania.
Czuję się źle, wymiotuję, bolą mnie plecy i brzuch...
Dodatkowo drapię się jak wściekła, bo okazało się, że sztyft, który mnie nie uczulał w ciąży już mnie uczula- jestem kropkowana i plamista.
A co poza tym?
Mały rośne jak na drożdżach, mówi już coraz więcej i nawet wychodzą mu już z tego jakieś zdania. Cały czas jest wierny koparkom, a pogoda pozwala mu ostatnio spędzać bardzo dużo czasu w piasku robiąc "syp- syp". Zauważam, że zaczyna nieco ściemniać w taki bardzo pocieszny sposób.
Pytany czyj jest, odpowiada, że mamy i to za mną przepada bardziej pomimo, że to z tatą zabawy są głośniejsze i bardziej energiczne.
Cieszymy się bardzo z nadchodzącej wiosny :)
A jak u Was? Przesyłam ciepłe myśli dla każdego Czytelnika/ Czytelniczki:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
podziel się swoją opinią:)
Będzie mi bardzo miło:)