niedziela, 29 marca 2015

wiosenne lenistwo

Witam Was serdecznie.

Jestem już w domu, szczęśliwa i dosyć spokojna.
A najważniejsze, że jestem już w domu:)

Nawet tak krótka rozłąka pokazało mi jak bardzo jestem związana z małym. Niemniej strach o drugie dziecko, to pod sercem, zmobilizował mnie żeby i o siebie zadbać.

Co mi było/ jest? Okazało się, że mam ostrą reakcję alergiczną. Wyglądało to okropnie, i najważniejsze, że mam teraz stosować zwykłą maść eucerynową, która pomaga mojej skórze.

 CO U NAS ?

Mały już całkiem dużo gada, niestety zaczął wymuszać. Wymuszanie-= krzyk. Wiem, że nie tylko ja tak mam... Cały czas uczę się panowania nad swoimi nerwami, tak, aby ukoić jego. Trudne to lekcje...

Wpadliśmy też w pułapkę Kinder- Niespodzianek. Jajko rano, jajko w południe, jajko po południu, jajko wieczorem... Brr.. Jak słyszę "Jajko kce" to już nie wiem co odpowiadać... Odkryliśmy, że w Biedronce są jajka z jogurtem- fajna alternatywa dla czekolady. No ale wiadomo, że wszystko jest dobre w granicach normy.

Póki co chodzimy na spacery i łapiemy słonko. Oczywiście z koparkami, bo szał na nie trwa:)


środa, 25 marca 2015

Dermatologiczna huśtawka..

No i stało się. Po 2 tygodniach drapania, tygodniu chodzenia po lekarzach różnych specjalności jestem w klinice dermatologicznej .

Nie chciałam się kłaść, ale przekonał mnie ostatecznie mój lekarz prowadzący. I choć tęskni mi się strasznie za Maluchem przyznam się szczerze,  że jest dużo lepiej,  przede wszystkim się nie drapię,  a zmiany,  które pokrywały juz ponad 60% ciała zaczęły się goić.

Dodatkowo zrobiono mi wszystkie badania,  zastosowano leki i juz jutro podobno wychodzę.

Najpewniej uczuliły mnie kosmetyki dla kobiet w ciąży,  które zaczęłam stosować..

Leżę sobie na Koszykowej w Warszawie,  co prawda mam wrażenie jakby czas się tu zatrzymał kilka lat temu,  niestety widoczne jest,  że remont był robiony dawno temu,  ale za to opieka jest bardzo dobra,  a to jest najważniejsze.

Niunio podobno o mnie nie pyta,  jest babcia z ulubioną ciocią i jest zbyt zajęty,  aby myśleć o mamie. Myślę,  że tak jest lepiej.

Fasolka,  ba mały człowiek,  jest bardzo żywym dzieckiem. Czuję już pierwsze delikatne ruchy,  szczególnie jak się rozciąga. Cieszy mnie to bo możemy wejść w interakcje. Wszak to już 15 tydzień :)

Pozdrawiamy ☺

wtorek, 17 marca 2015

14 tc oraz co u nas..

jakoś tak nie po drodze ostatnio mi do blogowania.
Czuję się źle, wymiotuję, bolą mnie plecy i brzuch...
Dodatkowo drapię się jak wściekła, bo okazało się, że sztyft, który mnie nie uczulał w ciąży już mnie uczula- jestem kropkowana i plamista.

A co poza tym?
Mały rośne jak na drożdżach, mówi już coraz więcej i nawet wychodzą mu już z tego jakieś zdania. Cały czas jest wierny koparkom, a pogoda pozwala mu ostatnio spędzać bardzo dużo czasu w piasku robiąc "syp- syp". Zauważam, że zaczyna nieco ściemniać w taki bardzo pocieszny sposób.
Pytany czyj jest, odpowiada, że mamy i to za mną przepada bardziej pomimo, że to z tatą zabawy są głośniejsze i bardziej energiczne.

Cieszymy się bardzo z nadchodzącej wiosny :)

A jak u Was? Przesyłam ciepłe myśli dla każdego Czytelnika/ Czytelniczki:)

piątek, 6 marca 2015

nieobecność... zmiany..

Nawet nie zauważyłam, że minął już miesiąc od ostatniej notki.

Przez ten czas zaglądał co prawda co słychać na ulubionych blogach, ale tak po cichu...

A u nas dzieje się,

Nadchodzą wielkimi krokami zmiany, które tak mocno jak mnie cieszą również nieco straszą.

Otóż na początku roku udało się to, o czym myśleliśmy od dawna:) Teraz już spokojniej mogę mówić na ten temat na głos: Jestem w ciąży:)

Póki co chodzę zaspana i zmęczona, ale powoli wkraczam w II trymestr i mam nadzieję, że złapię nieco sił:)

Buziaki:)