niedziela, 16 października 2016

mama kontra czytnik

Uwielbiam czytać.. Może dlatego, że nauk czytania szła mi wyjątkowo opornie gdy byłam dzieckiem, ale gdy już mi się udało z liter złożyć słowo, ze słów zdanie i ze zdań historię pokochałam książki...

Lubię szelest kartek, zapach tuszu i świat, w jaki potrafię wówczas przejść.

Niemniej macierzyństwo nieco zmieniło tę moją miłość.. Bo gdy przyszło mi odkupować ksiązki do bibliotek bo:
     1) coś się na nią wylało
     2) syn poczuł się w obowiązku dorysować ilustracje, bo "Mamo Twoja książeczka nie ma rysunków"
     3) córeczka rzucała książeczką badając siłę grawitacyjną
to mnie trafił szlag...

I tak stałam się posiadaczką czytnika:) Niby nie ma szelestu, zapachu, niby to nie to samo.. Ale ja przepadłam:) Lekko, wygodnie i oczy się tak nie męczą, Ja mam Kindle 7 zakupionego na Amazonie i go UWIELBIAM. Towarzyszy mi wszędzie i stał się moim najlepszym przyjacielem, jego towarzystwo wolę nawet bardziej od smartfona :) Plusem jest również dożywotnia gwarancja, co nie jest bez znaczenia przy dwóch tornadach w domu:)

A Wy kochacie czytać? Czytacie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

podziel się swoją opinią:)

Będzie mi bardzo miło:)