poniedziałek, 26 października 2015

zmęczenie materiału, czyli mama na 200%

W końcu dopadło i mnie, chodzi o zmęczenie. Nie wiem czy to kwestia jesieni czy codzienności, ale jestem wykończona. Dlatego też nie ma mnie tutaj, gdy staję przed wyborem notka czy sen, wybieram sen...

A tymczasem codzienność mija swoim rytmem, który wyznacza Zuza... Karmieni, przewijanie i ciągłe dbanie, żeby Szymek nie czuł się zepchnięty na drugi plan.

No, ale po kolei.

Szymek...

Lada moment skończy trzy latka i czasem zastanawiam się kiedy to zleciało. Co prawda na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas (mam nadzieję), ale widzę jaki krok milowy pokonał rozwojowo nawet względem tego, co było dwa miesiące temu. Mały jest teraz bardzo pomocny, choć czasem ta pomoc przynosi więcej szkody niż pożytku. Bardzo chętnie angażuje się w kuchni, chce robić ciasta i kanapki. Nauczył się też sprzątać zabawki, co mnie bardzo cieszy :)

Zuza...

Mała z kolei zmienia się w tempie ekspresowym. Codziennie zauważam coś innego. Minęło już 6,5 tygodnia i fajnie jest widzieć jak zaczyna nawiązywać kontakt. Wodzi już wzrokiem i uśmiecha się do mnie. Póki co największą więź ma ze mną, ale bardzo nasłuchuje też Szymka i śmieje się jak go słyszy.

Szymek + Zuza...

Na tej linii obserwuję największe zmiany. Szymek już nie robi takich scen, zdarzają się sytuacje, gdy emocje wygrywają, ale nie dochodzi do takiej eskalacji jak wcześniej... Co więcej Szymek lubi opowiadać Zuzi o zabawkach i chętnie zaprasza ją do swojego pokoju:)

Szymek

Zuzia...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

podziel się swoją opinią:)

Będzie mi bardzo miło:)