środa, 14 października 2015

Mama razy dwa... Zazdrość starszego brata

Jestem po raz kolejny młodą mamą...



Nie jest to taka zupełnie świeża sprawa, bo minął już miesiąc od narodzin Zuzi (tak nazwaliśmy Małą), ale teraz dopiero naszło mnie, żeby cokolwiek na ten temat napisać..

Kwestię porodu pozostawię na inne wspomnienia, najważniejsze, że jest już po wszystkim, bo to czekanie mnie już zaczęło dobijać.

Jaka jest nasza córeczka?
Jest drobna, czarnowłosa i śniada. Włosków ma naprawdę dużo i długie. Bardzo przypomina mi Szymka po urodzeniu, choć jest to tak raczej wrażenie anieżeli rzeczywiste podobieństwo...

Tak samo jest z kwestią podobieństwa do mnie czy do męża. Jak się na nią popatrzy to bardziej przypomina mnie, choć jeśli chcieć powiedzieć co ma ze mnie, to trudno to dostrzec.

Naturalnie jest najpiękniejsza :)

Póki co Mała głownie je i śpi, choć pomału zaczyna łapać kontakt.

A jak Szymek? Początki były naprawdę trudne, choć nawet teraz lekko nie jest. Mały urządza sceny o wszystko, byle sytuacja wytrąca go z rytmu i jest bodźcem do mega awantury, która potrafi trwać godzinami. Jednak ja widzę, że krzyczą przez niego emocje, z którymi sobie najzwyczajniej w świecie nie radzi. Jest przy tym wszystkim bardzo zazdrosny, szczególnie jak karmię Zuzę, wtedy on chce się przytulać czy wtedy nagle coś ode mnie potrzebuje na teraz- już. Dla mnie jest to również ciężkie, bo nie chciałabym go odsuwać, ale czuję się w obowiązku bronić Zuzę..

Chyba sama muszę sobie wszystko ułożyć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

podziel się swoją opinią:)

Będzie mi bardzo miło:)