Szymek czuje się już lepiej, a ja wracam jutro do pracy (byłam na L4). Cieszy mnie to, że apatyt mu wrócił, bo przez 3 dni żywił się chyba powietrzem, pić też nie chciał.
Przestraszyłam się po pierwszej wizycie u lekarza, gdy okazało się, że ma zaczerwienione ucho.
W tamtym roku zaczęliśmy chorowanie właśnie od ucha, no i to trwało w sumie do lutego.
Zastanawia mnie bardzo obecna praktyka pediatrów. Ja rozumiem, że nie zawsze powinno się podawać antybiotyk. Ale wg mnie antybiotyk jest "bezpieczniejszy" niż steryd. A już po raz kolejny dostaliśmy steryd jako lek.
szczęśliwe dziecko w ramionach Taty... |