środa, 10 września 2014

macierzyństwo w biegu

Oj, trudny ten początek dla nas. Ciężko idzie nam przestawianie się na tryb "szkoła".

pożyczone z qulturka.pl

Dni mijają mi jak szalone i tak naprawdę dopiero wieczorem mam szansę pomyśleć jak bardzo jestem zmęczona,
A już prawdziwym koszmarem są poranki. Dziecię wstaje przed budzikiem i przykleja się... I ta trwa, aż nie znajdę mu zajęcia. Po czym wymykam się na bosaka z kurtką i torebką pod pachą. 

I smutno mi bo nie mam sił i czasu dla dziecka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

podziel się swoją opinią:)

Będzie mi bardzo miło:)