Ostatnio pierwszy raz wybraliśmy się na basen z Zuzią. Szymek był wcześniej tj, jak był młodszy. Zuzia skutecznie odraczała ten moment przez swoje chorowanie. Niemniej było bardzo fajnie, a mała pięknie pracuje nóżkami, ot, pozostałość po pobycie w brzuszku.
Szymek też mnie bardzo zaskoczył. Od ratowników wziął kółko i stwierdził, że będzie pływał. Jak stwierdził, tak też zrobił i jeszcze sprzeciwiał się, gdy próbowałam go asekurować.
I tak pozostałam jako jedyna w rodzinie, która nie pływa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
podziel się swoją opinią:)
Będzie mi bardzo miło:)