niedziela, 5 czerwca 2016

ach ta wiosna...dzieciaki na basenie

Uwielbiam jak jest ciepło. Jestem jak kot, lubię słońce... Uwielbiam jak promienie ogrzewają moją twarz. Widzę, że podobne upodobania pogodowe mają moje dzieciaki. Ale obydwoje mają jedno upodobanie, którego nijak szukać u mnie, one KOCHAJĄ wodę, ja jestem raczej stworem lądowym. Pływać nie umiem, a panikę wywołuje u mnie woda powyżej pach.

Ostatnio pierwszy raz wybraliśmy się na basen z Zuzią. Szymek był wcześniej tj, jak był młodszy. Zuzia skutecznie odraczała ten moment przez swoje chorowanie. Niemniej było bardzo fajnie, a mała pięknie pracuje nóżkami, ot, pozostałość po pobycie w brzuszku.

Szymek też mnie bardzo zaskoczył. Od ratowników wziął kółko i stwierdził, że będzie pływał. Jak stwierdził, tak też zrobił i jeszcze sprzeciwiał się, gdy próbowałam go asekurować.

I tak pozostałam jako jedyna w rodzinie, która nie pływa...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

podziel się swoją opinią:)

Będzie mi bardzo miło:)