Jestem PRZERAŻONA. Normalnie jest we mnie tak wielki strach...
Boję się wyjścia z domu, boję się jak Mała się odnajdzie w rzeczywistości, gdzie pół dnia nie ma mamy.
Boję się jak to wszystko się odbije na naszej rodzinie, w końcu mój mąż pracuje na noce, rankiem miniemy się w drzwiach. Po nocy w pracy będzie miał za zadanie wyszykować Szymka do przedszkola (a Szymek nie chce chodzić i są trudne poranki), a później zająć się Małą... Spać będzie mógł jak i Mała pójdzie na drzemkę oraz jak ja wrócę..
Boję się czy sobie poradzę w pracy.. W końcu noce teraz nie należą do najłatwiejszych, a tu rano trzeba wstać i nie odbijać swoich emocji na uczniach...
Boję się, że nie będę wystarczająco kochającą, cierpliwą i wspaniałą Mamą dla moich dzieci...
Boję się, że będę żałować decyzji o powrocie- a taki strach byłby najbardziej bez sensu..
a i jeszcze boję się, że mi takich widoków zabraknie... |