Wakacje to wbrew pozorom bardzo intensywnie spędzany czas, szczególnie jak jest się mamą żywiołowych dzieci :)
Szymek nie potrafi siedzieć w miejscu, jest głośny i aktywny. Zuza dopiero pokazuje na co ja stać, ostatnie dni to wielkie zmiany,- raczkuje, staje i próbuje się przemieszczać...
A ja tak patrzę i się nadziwić nie mogę, jak to wszystko się zmienia.
I smutno mi nieco, bo od września wracam na pełny etat do pracy. Żałuję tych chwil, co mi umkną choć wiem że to na c złego, że mama chce być aktywna zawodowo.. Wiem, że dzięki temu będę bardziej chłonąć wspólne chwile, bo teraz niejednokrotnie brak mi cierpliwości...